Kodeks cywilny, w kwestii odpowiedzialności posiadaczy mechanicznych środków komunikacji, przewiduje dwojakiego rodzaju odpowiedzialność. Art. 436 § 1 wprowadza odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez ruch wspomnianych środków na zasadzie ryzyka, natomiast § 2 normuje odpowiedzialność na zasadzie winy.
Posługiwanie się mechanicznym środkiem komunikacji, takim jak samochód, motocykl czy ciągnik rolniczy, zapewnia jego użytkownikowi nie tylko oczywiste korzyści, ale przyczynia się również do stworzenia znacznego niebezpieczeństwa dla otoczenia. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka została przez ustawodawcę wprowadzona w celu zwiększenia ochrony osób poszkodowanych przez ruch pojazdu. Czyniąc jednocześnie zadość względom słuszności i zapewniając równowagę regulacji, kto przewozi inną osobę z grzeczności odpowiada na ogólnej zasadzie winy. W zależności zatem od osoby sprawcy zdarzenia, wobec osoby przewożonej z grzeczności może odpowiadać:
1) na zasadzie winy – posiadacz pojazdu, którym jechała przewożona z grzeczności osoba lub
2) na zasadzie ryzyka – posiadacz drugiego pojazdu.
Różnica jest o tyle doniosła, że w sytuacji, gdy mamy do czynienia z jednoczesnym przewozem z grzeczności i brakiem winy, poszkodowany pasażer nie będzie mógł ubiegać się o odszkodowanie.
Poprzez przewóz z grzeczności należy rozumieć okoliczności, w których zamiarem przewożącego jest świadczenie usługi bezinteresownie, z czystej uprzejmości. Takim przewozem będzie np. nieodpłatne przewiezienie autostopowicza, który w przypadku braku winy kierującego nie otrzyma odszkodowania za ewentualną szkodę.
Gdyby natomiast ten sam autostopowicz płacił za przedmiotowy transport, nie mielibyśmy do czynienia z przewozem z grzeczności, co implikowałoby zmianę odpowiedzialności z zasady winy, na zasadę ryzyka i umożliwiłoby tym samym dochodzenie należnych świadczeń pomimo braku winy kierującego pojazdem, w którym znajdował się rzeczony autostopowicz.
Niezwykle ciekawa, z prawnego punktu widzenia, jest problematyka nieodpłatności przewozu. Przewóz z grzeczności, jak wspomniano powyżej, polega na bezinteresownym świadczeniu usług. Należy pamiętać, że nie jest to równoznaczne z przewozem bezpłatnym.
Dla lepszego zobrazowania można rozważyć sytuację, w której dwie osoby dowożą się do pracy, nie przekazując sobie w zamian żadnych kwot, a jedynie co tydzień wymieniając się w roli kierującego własny pojazd. W takim przypadku przewóz nie jest przewozem z grzeczności. Ponadto jest on tylko pozornie bezpłatny, bowiem odbywa się w ramach rozliczenia za przewóz wykonywany przez drugą osobę w innym tygodniu. W przypadku szkody, pasażer otrzyma odszkodowanie choćby w braku winy kierującego.
Photo Credit: Instant Vantage / CC